Przejdź do głównej zawartości

Posty

written in the stars

Noc spadających gwiazd... Jedna z najcudowniejszych nocy w roku. Odkąd pamiętam interesuje mnie to co nade mną. Tyle tajemnic skrywa ta ciemność nad nami, przestrzenie niemożliwe do wyobrażenia, miliony planet, piękno.. Nie ma nic piękniejszego niż noc spadających gwiazd. Fascynuje mnie to, nawet bardziej niż  medycyna, bo medycyna jest tu, na Ziemi, kosmos to inny świat, w którym raczej nieważne  czy u nas wynaleziono lek na nieuleczalne choroby, czy dokonano niemożliwej operacji. Nieodkryty, nieznany, cudowny. Zostaje w sferze hobby nr.1. Nie oszukujmy się nie na możliwości realizować się w sferze kosmosu. U nas nawet nie ma wartych uwagi studiów w tym kierunku. Wracając do rzeczy. W tym roku zobaczyłam tylko 2 spadające gwiazdki ( które tak naprawdę są perseidami ale ciii... lepiej myśleć, że to gwiazdki, bardziej magicznie). Pomyślałam za to aż 3 życzenia. Oby się spełniły :) Od piątku rozpoczynam korki z biologii, myślałam, że dopiero od września a tu taka niespodzianka. Materi
Najnowsze posty

przewrotność

Życie lubi zmieniać bieg. Lata gimnazjum. Brzydkie kaczątko, z którego lubiano się śmiać, bo duża, bo gruba, bo brzydka, bo nie dba o siebie. Wtedy miałam wszystko gdzieś, naprawdę, po całości, nie przejmowałam się, że idę do szkoły w dresie. Ale dotykały mnie te wszystkie komentarze, do dziś je pamiętam, tego się chyba nie da zapomnieć.  Aktualnie jestem przeciwnością tego i jestem pewna że nie jeden który wtedy patrzył na mnie z pogardą teraz pluje sobie w twarz, bo chętnie by zagadał. Nie chwalę się, nie o to chodzi. Przywykłam do łatki brzyduli i kogoś kogo lepiej unikać. Teraz nawet ciężko mi uwierzyć, że mój chłopak nie zostawi mnie dla innej, ładniejszej, bo moja ocena nie jest tak wysoka jak powinna być. Wszyscy mówią miłe rzeczy, uśmiecham się, ale niedowierzam, taka prawda. Liceum. Jedna z gorszych uczennic. Zagrożenie, wychowawca który mówi, że jak się nie wezmę do roboty to nie mam szans nic osiągnąć. Koledzy śmiejący się, że opuszczam lekcje, bo przecież jak tak można n

cyborgi,odludzie, ufo

Nie raz słyszałam takie określenia na studentów medycyny. "Z nimi się nie dogadasz, tylko nauka im w głowie."  "Nie mają życia."  "Nie umieją żyć w społeczeństwie."  Dlaczego tak mówi się o ludziach, którzy w przyszłości mają ratować życie? Jak osoba nie umiejąca funkcjonować w społeczeństwie może być dobrym lekarzem, pomyślałam.  Poznając najróżniejsze studygram'y, które zmotywowały mnie do tego wszystkiego, przekonałam się, że są to bardzo bardzo mili ludzie, pozytywnie podchodzący do życia. Skąd więc takie opinie? Moim zdaniem jest to zazdrość. Zazdrość o to, że ktoś osiągnął coś o czym ktoś inny może co najwyżej przeczytać w gazecie.   Medycyna to dla mnie coś innego niż inne studia. Są studia i jest medycyna. Wszystkie inne nauki giną, gdy brakuje nam zdrowia, co z tego, że jesteśmy najbogatszym prawnikiem, który po drodze do kariery skończył jeszcze ekonomię i informatykę, gdy zabraknie nam zdrowia nic z tych rzeczy nie pomoże. Nie kwestion

pauza

Nie pisałam nie dlatego, że spadł mi zapał, nie dlatego, że znudził się blog. Nie pisałam, bo te dni przeleciały mi migiem. Zapełnione dorywczą pracą i milionem spraw organizacyjnych. A na dodatek, jak na złość zgubił mi się mój naukowy kalkulator. Przeszukałam cały pokój,a po nim ani śladu. Czy nieożywione przedmioty wystawiają moja motywację na próbę? Nie dam się, w końcu Cię znajdę kalkulatorze! Założyłam studygram'a : instagram.com/meddream_x Zapraszam :* meddreaming~

praca a nauka

Znalazłam pracę. Traktuję to jako pracę wakacyjną, taką na własne wydatki. Będę kelnerką w restauracji. Ma dobrą opinię i na pierwszy rzut oka wydaje się być ekskluzywna. Nie jest to szczyt marzeń o pracy wakacyjnej, ale lepsze to niż dotychczasowe dorabianie po 70 zł w weekend. Co do nauki, zaczęłam 1 część książki 'To jest chemia, zakres rozszerzony'.  Robię sobie własnoręczne notki, jak na razie wszystko co wydawało się niemożliwe do zrozumienia nie jest takie trudne, chociaż wiem, że gdyby porównać moją naukę do budowy wieżowca to nawet nie dowieziono materiałów do jego budowy. Jestem daleko w polu, wiele przede mną, ale dam radę, cały czas przyświeca mi mój cel :) Wiecie co jest dla mnie najpiękniejsze i najbardziej mnie ciągnie do zawodu lekarza? O tym w następnym poście :)  meddreaming~

możemy wszystko?

Dziś jest jeden z tych dni. Dni, które napełniają motywacją, wiarą, nadzieją. Dziś wierzę, że wszystko jest możliwe, że dam radę. Stąd wreszcie wzięłam się do napisania bloga, otworzyłam podręcznik od chemii i już dziś (DZIŚ, nie od przysłowiowego jutra) zabieram się za pracę, by być o kroczek bliżej do celu.  Pisząc bloga będę wiedzieć, że nie mogę się poddać nawet jak nie będzie się chciało. Nawet jeśli nikt tego nie przeczyta... warto robić to dla samej siebie :)   meddreaming~